Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Co mam napisać do chłopaka który mi się podoba? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta modlitwa intencyjna o chłopaka, który mi się podoba i z którym chcę chodzić . Proszę przyjmij moje intencje i spraw abyśmy mogli być razem . Uszczęśliw moje serce Swoimi łaskami dając mi możliwość spotykania się z Damianem Przyjmij moją modlitwę . KarolinaModlitwy o chłopaka Data zapalenia świecy do intencji: Płonąła do: Ilość wyświetleń: 6826 Intencja umocniona 18 razy Twój wpis do intencji . Umacniam. Iza, Piotrków Tryb. O rozwiązanie pewnych spraw sytuacji Gabriela, Tarnów umacniam !!!! Dominika, Sącz umacniam !!!! Dominika, Sącz umacniam !!!! Dominika, Sącz umacniam !!!! Dominika, Sącz NASTĘPNA POPRZEDNIA DEON.PL POLECA. Dostałam takiego św. Józefa: to chłopak, który codziennie pokazuje mi, że da się żyć lepiej i mocniej, nie wstydzi się swojej wiary i całkowicie powierza się Bogu, opiekuje się mną jak nikt nigdy wcześniej. Dostałam dużo więcej niż prosiłam. Święta Rita od liceum była bardzo ważna w moim życiu. Z każdym problemem, którego po ludzku nie dało się rozwiązać zwracałam się do niej. Mogłabym tutaj napisać wiele świadectw i cudów jakie dokonały się za jej wstawiennictwem, ale opisze ten który zdarzył się ostatnio, a właściwie dzisiaj. Po rozstaniu z chłopakiem modliłam się do świętej Rity o jego powrót. Więcej… Rok temu poznałam chłopaka, który jak wszystko wskazywało, myślał i czuł jak ja. Szybko wpadłam po uszy. Szczęście nie trwało długo, w styczniu tego roku dowiedziałam się że nie czuje do mnie nic poza przyjaźnią. Pokłóciliśmy się a ja mimo utrzymywania kontaktu, załamałam się. Więcej… Moja niesamowita „przygoda” ze Świętą Ritą rozpoczęła się prawie dwa lata temu. Pewnego dnia po długich modlitwach do Pana Boga z prośbą o miłość, o łaskę poznania mężczyzny w którym się zakocham a on pokocha mnie poznałam chłopaka. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Więcej… Nowennę do św Rity zaczęłam odmawiać w intencji odzyskania mojego ukochanego. Prosiłam św Rite o to by moj byly chlopak zmienił zdanie co do słuszności naszego rozstania,wznowił ze mną kontakt i postanowił dac naszemu związkowi jeszcze jedna szanse i wrocil. Więcej… Chciałam podzielić się świadectwem jakie otrzymałam za przyczyną Świętej Rity . Spotykałam się z bardzo dobrym człowiekiem . Niestety Nasze drogi się rozeszły na wiele miesięcy . Byłam wtedy bardzo przygnębiona . Był to dla mnie ciężki czas . Więcej… Bardzo chciałabym podziękować Św. Ricie za wstawiennictwo u Naszego Jezusa. Codziennie odmawiam modlitwę do Św. Rity, w której proszę o łaskę dla mojego byłego chłopaka aby zrozumiał co do mnie czuje i do mnie wrócił. Wiem, że nie powinnam się modlić o uczucia bo każdy ma wolny wybór. Więcej… Chciałabym podziękować Świętej Ricie. Pomogła mi przejść przez sesję z dobrymi wynikami, a także pomogła mi aby chłopak, który mi się podoba od czasu do czasu się ze mną spotkał, odezwał. Mam nadzieję, że pomoże mi aby ten chłopak poczuł coś do mnie i że spróbujemy być razem. Świeta Rita pomogla mi zawsze a szczególnie jak modlilam sie w intencji pracy mojego chłopaka i ogólnie za niego. Wiem ,ze sie nami opiekuje. Dziękuję Ci Święta Rito bardzo mocno za to że zawsze jesteś. Kocham Cię . Chciałabym podzielić się swoim świadectwem . Półtorej roku temu poznałam chłopaka , na początku było nam ze sobą bardzo dobrze , potem zaczęło się psuć , potem znowu wszystko wróciło do normy . Pewnego dnia mój ukochany ze mna zerwał , bez słowa wyjaśnień , nie mogłam sobie poradzić , dlatego postanowiłam poprosić o pomoc świętą Ritę. Więcej… Chciałabym podzielić się moim świadectwem. W zeszłe wakacje spotkałam chłopaka, który bardzo mi się podobał jednak nie miałam okazji Go poznać osobiście. Bardzo chciałam Go poznać. W tamtym okresie byłam człowiekiem bardzo małej wiary, ale uznałam że może modlitwa zbliży mnie do tego chłopaka i tak szukając w internecie natknęłam się na modlitwy do Św. Rity. Więcej… Nawigacja wpisu Ciasteczka Ta strona używa plików cookie, tzw. ciasteczek, aby ulepszyć stronę i dostosować ją do Twoich potrzeb Pomóżcie. Strasznie mi zależy, żeby wolał mnie, niż ją. On mi się bardzo podoba i jest to inne uczucie niż te wcześniejsze. Bardzo mi na nim zależy. Oni ze sobą nie chodzą więc on nie ma w stosunku do niej żadnych zobowiązać. Więc myślę , ze jeśli on bardziej polubi mnie to ona nie będzie miała do mnie o to pretensji. Chciałam podzielić się moim świadectwem spełnienia obietnicy Nowenny Pompejańskiej. Moją drugą Nowennę zaczęłam odmawiać 25 grudnia 2011r w intencji poznania dobrego chłopaka i towarzysza życia. Wcześniej samotność była czymś, co bardzo mi doskwierało, lecz nie tak zwyczajnie.. Czasami czułam w sobie wręcz fizyczny ból tęskoty, odrzucenia, braku miłości i drugiej osoby. Miałam stany depresyjne, czułam się ciągle nieszczęśliwa z powodu samotności. Miałam dość spore trudności z odmawianiem nowenny z tego wzgędu że w tym czasie odbywałam codziennie 12 godzinne praktyki zawodowe i na modlitwę musiałam poświęcać czas wczęśnie rano, lub bardzo późnym wieczorem, kiedy to byłam już niemal wykończona fizycznie. Czułam jednak że już w czasie odmawiania nowenny otrzymałam wiele łask duchowych. Nowennę zakończyłam 16 lutego 2012 roku. Po tym czasie stało się coś nieoczekiwanego. Zyskałam spokój ducha, ogromną radośc życia, a silne pragnienie spotkania ukochanej osoby odeszło jakby na drugi plan, z pełną ufnością zawierzyłam się Panu, wierząc że On zna lepiej miejsce i czas spotkania osoby o którą się modlę. Po 8 miesiącach poznałam wspaniałego chłopaka, a od 5 lutego 2013 roku, czyli niecały rok od odmówienia nowenny jesteśmy szczęśliwą parą! Wierzę że dzięki wstawiennictwu Maryi ten chłopak pojawił się w moim życiu i teraz razem uczymy się miłóści do Boga i do siebie nawzajem krocząc przez życie. Chwała Panu i Najświętszej Maryi Pannie! StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejAnna: modlitwa o chłopaka
\n modlitwa o chłopaka który mi się podoba
Zagadać do chłopaka który mi się podoba? 2012-12-11 20:45:51; jak zagadać do chłopaka który mi się podoba? 2011-02-02 18:34:11; Jak poderwać lub zagadać do chłopaka który mi się podoba? 2010-08-09 16:14:57; Jak zagadać chłopaka, który mi się podoba? 2009-03-07 10:54:42; Jak mam zagadać do chłopaka, który mi się podoba? 2010 Status Ciepło-Zimniaka może wahać się pomiędzy byciem byłym lub aktualnym chłopakiem, ale jedno jest pewne: to zawsze jest czyjś przyszły były. Nie może bez ciebie żyć, ale ma dziewczynę. To po prostu niekończąca się opowieść o mężczyźnie, który nie może się zdecydować, i o dziewczynie, która siedzi i czeka na niego jak piesek na ganku czekający na pana. Kiedy pan otwiera drzwi, ona merda ogonkiem i radośnie wbiega do domu. Ale to tylko kwestia czasu, kiedy pan zwinie gazetę w rulon i wygoni pieska z powrotem na zewnątrz. Głównym problemem Ciepło-Zimniaka jest podejmowanie decyzji, bo podoba mu się kilka kobiet naraz. Będzie szalał za tobą... gdy tylko przestanie zajmować się tą drugą. Aby zdobyć jego miłość, kobieta czasem już po zerwaniu pozwala mu na coś więcej, mając nadzieję, że rozpali to w nim płomień i pokaże, co stracił. Jednakże próby te zawsze spełzają na niczym, bo tak naprawdę jedyne, o czym kobieta mu w ten sposób przypomina, to główny powód, dla którego on nie chce się z nią związać: dziewczyna się nie szanuje. Kobieta, która jest w związku z Ciepło-Zimniakiem, przypomina kogoś, kto wszedł w obrotowe drzwi i teraz nie potrafi z nich wyjść. O, jestem w środku! O, jestem na zewnątrz! Historia tego związku jest tak burzliwa, że wszystkim znajomym kręci się od tego w głowie. Podczas gdy próbują połapać się w jej ciągle zmieniającym się statusie, dziewczyna daje z siebie wszystko, żeby nie zauważać tego powtarzającego się wzoru niestabilności. Na szczęście, Ciepło-Zimniaków łatwo namierzyć. Zazwyczaj ciągną oni relację opartą na fizyczności i ani myślą o składaniu jasnych deklaracji. Jeśli ktoś zapyta kobietę, czy są razem, odpowie tylko: „To skomplikowane”. Ponieważ on jest niedojrzały, a ona — zauroczona i zdesperowana, mężczyzna nie jest w stanie zainteresować się nią na dłużej. Zamiast się z nią związać, co oznaczałoby prawdziwą miłość, pozostawia ją w zawieszeniu. Każda kobieta, która wiąże się (lub próbuje to zrobić) z takim chłopakiem, sama nie jest gotowa na związek, bez względu na to, jak bardzo tego chce. Kobiety, które pozwalają się uwieść Ciepło-Zimniakom, to często specjalistki od zaprzeczania. Pewna dziewczyna napisała do mnie maila, w którym zwierza się ze swojego dylematu: „Ja i mój wybranek jesteśmy dla siebie jak dwie połówki jabłka i pozostaniemy nierozłączni do śmierci. Czemu on boi się zaakceptować status naszego związku i ciągle szuka przelotnych przygód, gdzie tylko może?”. On nie boi się ich statusu. Wie, jaki mają status, i dobrze mu z tym. To ona boi się zaakceptować rzeczywisty charakter ich relacji. On nie chce się z nią wiązać. Tak wygląda ich status, a prawda boli. Dziewczyna może się zastanawiać: Po co mu te wszystkie inne dziewczyny? Czy ja mu nie wystarczam? Czy coś jest ze mną nie tak, skoro on woli być z nimi? Chce mu wierzyć, gdy on mówi, że „są sobie pisani”, ale skoro ich los został już przesądzony, to po co migdali się z innymi dziewczynami w międzyczasie? Właściwie jego zachowanie mówi: Ja tu sobie jeszcze poużywam z innymi kobietami, a ty na mnie poczekaj. Jak już z nimi skończę, zakocham się w tobie na zabój. Jasne. Mężczyźni to proste stworzenia. Jeśli chcemy być z daną kobietą, to z nią będziemy. Koniec pieśni. Jeśli będziemy zmuszeni szturmować zamek i zabić smoka, żeby zdobyć jej serce, zrobimy to. Kobiety często mnożą usprawiedliwienia dla chłopaka, który nie chce się zaangażować. Na przykład: „On jest teraz naprawdę zajęty. Nie jest jeszcze gotowy na łatkę związku. Boi się zaangażować. Ma teraz tyle stresów”, i tak dalej. Wszystkie te wymówki to mechanizmy, które dziewczyna uruchamia, żeby nie spojrzeć prawdzie w oczy: on nie jest nią zainteresowany. Wymówki tego typu to po prostu próby mydlenia sobie oczu. Kiedy mężczyzna naprawdę kocha kobietę, ona nie musi go błagać, żeby się z nią związał. Związałby się z nią, nawet gdyby mieszkała na księżycu. Pamiętasz, jak w wieku piętnastu lat próbowałaś dać chłopakowi kosza, nie raniąc przy tym jego uczuć? „Przepraszam, nie mogę wyjść dziś wieczorem, bo myję głowę i tego... hmm... robię porządek w szufladzie ze skarpetkami”. Dość podobnie jest w związku z Ciepło-Zimniakiem. Jeśli musisz siebie przekonywać, że jemu na tobie zależy, to znaczy, że mu nie zależy. Jeśli on nigdy się z tobą nie umawia pierwszy, nie próbuj usprawiedliwiać jego decyzji. (Zauważ, że nazywam to decyzją, a nie niezdecydowaniem). Zaproszenie kobiety na randkę oznacza, że mężczyzna woli zaryzykować odrzucenie niż stracić szansę na to, by z tą kobietą być. Jeśli chłopak nigdy nie prosi cię o spotkanie, to nie ma wątpliwości, że nie czuje do ciebie „tego czegoś”. Jasne, zdarza się, że kobieta nam się podoba, a jednak nigdy się z nią nie umówimy. Ale jeśli przyjaźń się rozwija i pojawia się okazja do zbudowania związku, chłopak, który chce być z daną dziewczyną, nie zmarnuje szansy na jasne określenie ich relacji. L ęk przed zaangażowaniem to coś, o co oskarżani są wszyscy mężczyźni. Jednak nasze umiłowanie wolności nie jest wcale większe od naszego pragnienia miłości. W życiu mężczyzny przychodzi taki moment, kiedy spotyka on kobietę, którą kocha bardziej niż swoją wolność osobistą. Potrafi wówczas zrzec się tej wolności, ponieważ wolność istnieje po to, aby ją poświęcić w miłości. Nie musisz żebrać o jego zainteresowanie. Zamiast podawać mężczyźnie wszystko jak na talerzu, spraw, żeby zawalczył o twoje serce. Jeśli on ci się podoba, utrzymuj z nim przyjacielskie relacje, a to, że jesteś nim zainteresowana, z czasem stanie się dla niego jasne. Jeśli mu się podobasz, nie będzie miał problemu z odczytaniem twoich subtelnych sygnałów. Jeśli uczucie nie jest odwzajemnione, mogłabyś nawet chodzić przed nim z wielkim transparentem, a on i tak nic by nie zauważył. Uganianie się za Ciepło-Zimniakiem nie pozostaje bez konsekwencji dla kobiecego serca. Napisała do mnie kiedyś pewna dziewczyna: Jednego dnia spędzamy ze sobą czas i wszystko jest fajnie, pięknie, a na drugi dzień mam ochotę mu nawrzucać i rozryczeć się przed nim. Wiem, że zasługuję na coś lepszego, ale on po prostu znaczy dla mnie tak wiele od tak dawna, że to wszystko jest bardzo trudne. Mam już tylko dosyć tych jego gierek, w które ze mną gra, i nie zniosę tego dłużej. To tak jakby mówił: „Nie, Emily1, nie możesz sobie pójść i być z kimś innym. Chcę tylko, żebyś mnie chciała, nawet jeśli ja sam już cię nie chcę”. Miłość rozkwita tam, gdzie jest zaangażowanie. Nie marnuj więc kolejnych lat swojego życia, ciągnąc coś, co istnieje tylko w twojej wyobraźni. Trudno się słucha takich rad, ale ich ignorowanie może skończyć się jeszcze większym cierpieniem. Zresztą, czy naprawdę chcesz spędzić swoje życie z mężczyzną, który jest zbyt bierny i tchórzliwy, żeby się z tobą umówić? Ponieważ Ciepło-Zimniak jest niedojrzały i niezdecydowany, jedyne, co ci zaproponuje, to niestabilność emocjonalną. Chłopak tego typu nie zasługuje na dziewczynę, a co dopiero na kilka kobiet. Jeśli spróbujesz to wszystko zakończyć, a on uderzy w sentymentalne tony i zaleje się łzami, nie daj się nabrać i nie miej nadziei, że tym razem to na poważnie. Trzymaj się od niego z daleka i nie daj mu tej satysfakcji z ponownego zerwania z tobą. Zasługujesz na coś lepszego. Czego jestem pewien, to tego, że im bardziej będziesz się od niego odsuwać, tym bardziej on będzie chciał cię mieć z powrotem. Natomiast im mocniej będziesz się go trzymała, tym mniejsze będzie jego zainteresowanie. To beznadziejny przypadek. Przeanalizuj ten mechanizm i zrozum, że to nie ty stanowisz tu problem, ale on. Może cię kusić, aby cierpliwie na niego czekać, z nadzieją, że zacznie się koło ciebie kręcić. Nie rób tego. On nie wie, jak cię kochać. I broń Boże nie myśl, że może po prostu ciebie nie da się kochać. To on nie ma pojęcia, czym jest miłość. Odnosząc się do swoich częstych doświadczeń w umawianiu się z takimi mężczyznami, pewna kobieta stwierdziła: Kiedy jesteśmy z niewłaściwym mężczyzną i widzimy wyraźnie, że nie ma on tych zalet, których szukamy u partnera, chętnie go w nich wyręczamy. Zapełniamy te luki, zamiast uświadomić sobie, że z nim w ogóle jest coś nie tak... Do mnie to w końcu dotarło... cały czas zamartwiałam się, dlaczego mu się nie podobam, a zapomniałam zapytać siebie, czy on mi się podoba, czy nie2. Zamiast cierpliwie czekać na niezdecydowanego chłopaka, uświadom sobie, że o wiele lepiej nawiązać relację z kimś, kto wręcz nie będzie mógł się doczekać, żeby się z tobą związać. Nie siedź i nie czekaj na Ciepło-Zimniaka z nadzieją, że w końcu cię zechce. Odejdź, a on niech sobie marzy o tym, żeby na ciebie zasłużyć! Bądź odważna. Miłość czeka. opr. ab/ab 1 Imiona i szczegóły dotyczące osób cytowanych w tej książce zostały zmienione, aby chronić ich prywatność. 2 L. Rubisch, cyt. za: I. Kerner, op. cit., s. 156-157. Wtedy nasza psychika może "płatać nam figla" i zaczynamy myśleć o kimś innym. Przeradza się to w fantazje. W naszych wyobrażeniach możemy myśleć jak to by było być z tą osobą. Budzi to czasem zmieszanie i wyrzuty sumienia. Wtedy próbujemy odsunąć od siebie te myśli, a one zaczynają do nas wracać jak natrętne.

Gość 14:51 problem, który może wydawać się śmieszny, a wręcz żałosny jednak nie mogę się z nim 20 lat chodzę co niedzielę do kościoła. Jakiś czas temu zmienił nam się ksiądz i tak chodząc co niedzielę do kościoła zauważyłam coś dziwnego, a mianowicie ten właśnie ksiądz cały czas patrzy w moją stronę. Z początku myślałam, że mi się wydaje ale teraz to już sama nie wiem... patrzy mi głęboko w oczy, czasem się peszy, a czasem lekko uśmiechnie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że on mnie sobą, swoją urodą i charakterem oczarował i nie mogę przestać o nim myśleć. Lubię spotykać się z nim wzrokiem i podoba mi się jego zachowanie, które wcześniej mi nie odpowiadało i z niecierpliwością czekam na następną niedzielę. Czasem wmawiam sobie, że to przecież ksiądz a w dodatku 20 lat starszy i dam sobie spokój ale to i tak nie ma znaczenia w momencie , gdy na mnie spojrzy. Teraz nie chodzę do kościoła po to aby się pomodlić tylko po to żeby zobaczyć księdza i nie umiem tego zmienić chociaż bardzo bym chciała:( jak się pozbyć tego dziwnego uczucia do księdza? Czy kochanie się w księdzu to grzech? ja nie umiem się odkochać bo ten ksiądz jest zaje**sty... a jeśli ksiądz zauroczy się w jakiejś kobiecie to co wtedy? ma grzech?Niby błahy problem ale odwraca moje życie do góry nogami, nie mam chłopaka, bo wszystkich kolesi odrzucam, ponieważ podoba mi się ktoś inny, zadręczam się różnymi myślami, a w kościele zamiast się modlić gapię się na księdza jak w obrazek i gryzie mnie sumienie...Z góry dzięki za odpowiedź. Zakochanie się grzechem nie jest, ale na pewno trzeba to potraktować jak pokusę do grzechu. Czyli trzeba stanowczo powiedzieć sobie nie. Zmień mszę, na którą chodzisz. Jeśli można - zmień kościół, do którego chodzisz w niedzielę na Mszę. Przed laty tak o problemie zakochania się w księdzu napisałem: Zakochanie się księdzu nie jest grzechem. Ostatecznie „serce nie sługa”. Ale trzeba być świadomym, że ta miłość, jak żadna inna, musi być zupełnie bezinteresowna i bardzo odpowiedzialna. W czasach młodości odpowiadający uczestniczył w rekolekcjach, podczas których doświadczony już ksiądz opowiadał o swoim kapłaństwie. Wspomniał wtedy, że przed laty pewna młoda dziewczyna wyznała mu swą miłość. On zareagował w sposób, jakiego się nie spodziewała. Powiedział, że bardzo go to cieszy. Ale zaczął jej zadawać pytania, które miały pokazać jej, czym jest prawdziwa miłość. Zapytał, czy kocha go takim jakim jest, to znaczy z jego kapłaństwem, z tymi ludźmi, którzy się u niego spowiadają, z dziećmi, których uczy religii; czy kocha go mając świadomość tego, że on nie zrezygnuje ze swojego kapłaństwa i nigdy nie wejdzie z nią w żaden bliższy kontakt. Można się domyślać, że radość tej dziewczyny z pierwszej odpowiedzi tego księdza powoli mijała. A on powiedział jej jeszcze, że bardzo się cieszy, że go kocha, bo będzie mu lżej... Prawdziwej miłości nigdy nie należy mylić z zakochaniem się. Zakochani początkowo najczęściej kochają samych siebie, swoje uczucie zakochania, a partner jest tylko lustrem pozwalającym im kochać samych siebie. Miłość rodzi się dopiero wtedy, gdy zaczyna się odkrywać drugiego człowieka, gdy zaczyna się w nim dostrzegać żywą osobę, z własnymi pomysłami na życie, ideałami, marzeniami. Jeśli tego księdza rzeczywiście kochasz, to życz mu jak najlepiej, ale nie chciej, by dla Ciebie porzucił całe swoje dotychczasowe życie. Nie chciej też, by z powodu Ciebie i dla Ciebie zaczął wikłać się w konflikty sumienia... Bądź w swej miłości do niego zupełnie bezinteresowna, bądź za niego odpowiedzialna... Trzeba zrobić wszystko, aby rozum wziął górę nad uczuciami. Wydaje się, że przede wszystkim trzeba przepracować swoje „zakochanie” w prawdziwą miłość. Miłość polega na pragnieniu dobra osoby kochanej, a nie swego własnego. Trzeba po prostu uwzględnić fakt, że ta osoba jest księdzem. Trzeba pokochać go takim, jaki jest, z wszystkimi jego zobowiązaniami, z całą jego służbą. Trzeba być bezinteresownym... W takiej miłości na pewno nie będzie grzechu... Jeśli owo przepracowywanie miłości nie będzie odnosiło skutków, to najlepiej, przynajmniej na jakiś czas, unikać jakichkolwiek spotkań z nim. Warto również rozejrzeć się wokół siebie i dostrzec tych wartościowych mężczyzn, z którymi trwały związek jest możliwy bez popadania w konflikt ze swoim sumieniem...

Ale potrzebuję znaku, który mnie potwierdza i daje nadzieję. wierzyć. Moja miłość. Dbaj o mnie przez całą podróż i jeśli mam. radość z dostania. do stabilnego chłopaka, będę cię szanować każdego dnia. w każdej chwili i w każdej sytuacji. Bo wiem, że to ty dokonasz cudu, tylko ty. Nikt inny nie ma takiej mocy, by się
Aniu, sprawa jest taka- ja pytając Jezusa o to co mnie czeka w najbliższej przyszłości natrafiłem kilkakrotnie na ten fragment "32 Tak mówi Pan Bóg: Pić będziesz kielich twej siostry, kielich głęboki i szeroki - wiele on zmieści. 33 Upojenia i bólu jest pełen ten kielich opuszczenia i grozy, kielich twej siostry Samarii. 34 Wypijesz go aż do dna i jeszcze w kawałki rozbijesz, i piersi swoje rozdrapiesz, bo Ja powiedziałem - wyrocznia Pana Boga. "I wiesz, ja ten kielich piję, za grzechy tej którą kocham. I to jest prawda co mi Pan powiedział. Dzieje isę dokładnie tak jak w tym fragmencie. Ale ja ofiaruję swoje cierpienia za nawrócenie tej osoby, bo może i nie widać cienia szansy na wspólną przyszłość, ale zbawienie to może być najlepsze co mogę tej osobie dać. Ostatnio też wkurzałem się na niespełnienie moich modlitw to dostałem taką odpowiedź w liturgii dnia: "Tak mówi Pan:„Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu zbawienia przyjdę ci z pomocą. A ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom: «Wyjdźcie na wolność!» marniejącym w ciemnościach: «Ukażcie się!»"Tak więc myślę, że musisz sama podjąć decyzję co do interpretacji.
Chłopak który mi się podoba woli moją przyjaciółkę . Chodzę z przyjaciółką i tym chłopakiem do klasy. Znam ją 6 lat, a jego znam 2, ale chodziłam z nim do jakiejś szkoły i z nim gadałam (ja za bardzo nie pamiętam) z tego co mi powiedział, wiec mozna powiedzieć że znamy się 3 lata. Problem jest taki, że w mojej
No więc tak chciałabym powiedzieć byscie mi pomogły. Od dłuższego czasu podoba mi sie chłopak któremu ja też się podobam. Ale on ma dziewczynę no i są szczęśliwi i nie chciała bym im tego psuć . A boli mnie to ii jestem zazdrosna o to że mogą być szczęśliwi a ja musze z tego powodu cierpieć. Prosze pomuzcie mi i doradzcie co robić łooo matko , daj se spokój .... Nie badz smieszna, po tej wypowiedzi wnioskuje ze jestes w gimnazjum i to twoj najwiekszy problem. Odpusc, takich rzeczy sie po prostu nie robi... Znajdź sobie inny obiekt westchnień, a im daj spokój. Skoro są szczęśliwi to zostaw ich. Ty jemu się podobasz, ale jest szczesliwy z Tamtą... nie ma w tym logiki, skoro jest szcześliwy to Ty mu się nie podobasz i raczej nie obchodzisz go. Moze weź sobie poszukaj innego faceta WOLNEGO a nie innym zwiazek chcesz psuć. Wyjdź z koleżankami na piwo czy do klubu, poznaj kogoś nowego i wolnego a w związek dwojga ludzi się nie mieszaj. najpierw się zajmij słownikiem, a później facetami. Ja bym się wstydziła być z kimś kto pisze "pomużcie" Cytatsoso najpierw się zajmij słownikiem, a później facetami. Ja bym się wstydziła być z kimś kto pisze "pomużcie" haha dokładnie to samo miałam na myśli) idz do psychologa on ci poradzi Do książek dziecko, na miłość jeszcze przyjdzie czas Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
\n \n \nmodlitwa o chłopaka który mi się podoba
Zagadać do chłopaka który mi się podoba? 2012-12-11 20:45:51; jak zagadać chłopaka na dyskotece i go pocałować? 2011-02-27 15:31:17; jak pocałować chłopaka który mi sie podoba? 2010-12-27 15:15:59; Jak pocałować chłopaka, który mnie się podoba? 2012-05-20 16:17:39; Jak i gdzie pocałować chłopaka który ci się podoba? 2009
„Chcę, abyś kochał Moją Matkę, tak jak kochał Ją św. Jan – realizując Moje słowa, które wypowiedziałem na krzyżu: »Oto Matka twoja«”. To zdanie Pana Jezusa pochodzi z orędzi skierowanych do benedyktyńskiego mnicha. Znajdziemy w nich liczne fragmenty przybliżające nam rolę Matki Bożej w dziele odkupienia, a także wiele wskazówek, jak pogłębiać z Nią swoją relację. Całość tych przesłań, zebrana w książce In sinu Iesu, została wydana przez Wydawnictwo Agape. Jezus pragnie, byśmy w swoim codziennym życiu doświadczali bliskości Jego Matki. Tej, która jest również naszą Matką i troszczy się o potrzeby wszystkich swoich dzieci, która z Bożego postanowienia jest Orędowniczką i Pośredniczką wszelkich łask oraz Mistrzynią życia duchowego. Która w życiowych zmaganiach nas wspomaga, w ciemnościach – prowadzi nas za rękę, w zwątpieniu – rozpala w sercach Boży ogień, a w upadkach – podnosi nas i dodaje nam odwagi, by powstać i kochać od nowa. Nasza bliskość z Maryją ma swe głębokie źródło w Jezusowych słowach skierowanych do Jego umiłowanego ucznia, św. Jana: „Oto Matka Twoja” (J 19,27) oraz w Jezusowym geście oddania Jana Maryi, a Maryi – Janowi, w którym powinien się odnaleźć każdy z nas. W wyżej wspomnianych orędziach, skierowanych w sposób szczególny do kapłanów, ale i do każdego, odnajdujemy następujące zaproszenie: „Powtarzam słowa, które wypowiedziałem na krzyżu do św. Jana: »Oto Matka twoja«. Żyj w Jej obecności. Czcij Ją przy każdej okazji i w każdy możliwy sposób. Za każdym razem, kiedy okazujesz miłość i oddanie Mojej Najświętszej Matce, oddajesz cześć słowom, które wypowiedziałem na krzyżu, i wprowadzasz je w życie. »Oto Matka twoja«. Ona niczego innego nie pragnie, jak tego, by opiekować się tobą tak, jakbyś był Jej jedynym synem. Kocha cię wyłączną miłością, nawet jeśli swą troską ogarnia całą rzeszę swoich dzieci. Ufaj Jej opiece” (31 stycznia 2008 r.). Zwracaj się do Niej w każdej potrzebie Wśród rad danych nam przez Pana Jezusa odnajdujemy tę z 3 stycznia 2008 r.: „Zwracaj się do Niej w każdej potrzebie. Uczyniłem Ją Niepokalaną Pośredniczką Moich łask. Chcę, abyś wszystko, co chciałbym ci dać, otrzymał przez Nią”. A w zapiskach z 8 stycznia 2008 r. czytamy jeszcze: „Ci, którzy są blisko Mojej Najczystszej Matki i wzywają Ją jako Pośredniczkę wszelkich łask, nie zawiodą się w swojej nadziei. Jakże podoba Mi się obdarzać łaskami i obfitym błogosławieństwem przez czyste ręce Mojej Najświętszej Matki! To Ona jest Skarbniczką i Rozdawczynią wszystkich bogactw, które są przygotowane dla dusz w Moim Najświętszym Sercu. Dusze, które Ją przyzywają, nie odejdą z pustymi rękoma. Dusze nieuznające Jej wyjątkowego miejsca, danego Jej przez Mojego Ojca w Jego planie miłosierdzia dla świata, nie otrzymają ich w takiej samej mierze, jak te z nich, które zwracają się do Mojej Matki i wzywają Jej imienia z ufnością. […] Bogactwa Mojego królestwa przeznaczone są dla wszystkich, których odkupiłem Moją własną Krwią, ale podoba Mi się je rozdzielać przez Moją Matkę, Królową i Pośredniczkę, która trwała u stóp Mojego krzyża, ofiarowując Mnie oraz ofiarowując siebie samą wraz ze Mną. Dziś króluje ze Mną w raju. Wszystko, co uzyskałem dla dusz razem z Nią na ołtarzu krzyża od Mojego Ojca, wyleję przez Jej Serce i przez Jej dłonie. Oto sekret owocnego kapłaństwa. W każdym akcie kapłańskim i w całym swym życiu kładź swoje ręce w dłoniach Mojej Matki i swoje serce w Jej Sercu”. Słuchaj Jej głosu Maryja jest wrażliwa na każdy szept naszego serca. Zapewnia: „Jestem z tobą. Jestem tu dla ciebie i słyszę modlitwy, które do Mnie zanosisz. Otworzę Me dłonie pełne łask i błogosławieństw dla tych, których Mi poleciłeś. Zawsze spieszę na pomoc Moim biednym dzieciom. Jestem gotowa nieustannie im pomagać, podnosić je, kiedy upadają, opatrywać ich rany, a nawet naprawiać konsekwencje ich zła. Nie jestem kimś dalekim. Słyszę każdą modlitwę skierowaną do Mnie. Moje matczyne Serce lituje się, kiedy Moje dzieci, a szczególnie Moi synowie kapłani, uciekają się do Mnie w swoich potrzebach. Jestem Matką Miłosierdzia, Mater Misericordiae, jak Kościół nazywa Mnie w jednym ze swoich hymnów. Ogarniam was Moim miłosiernym spojrzeniem i jestem zawsze gotowa pomagać biednym grzesznikom. Nigdy ich nie odrzucę. Niech tylko przyjdą do Mnie. Niech się uciekną do Mojego Bolesnego, Niepokalanego Serca, a nigdy się nie rozczarują” (11 grudnia 2007 r.). W zapiskach z 3 stycznia 2008 r. Pan Jezus wzywa nas do tego, byśmy mieli odwagę formować się w szkole Maryi: „Słuchaj Jej głosu, tak jak słuchasz Mojego. Ona będzie z tobą rozmawiać. Będzie cię nauczać, będzie ci doradzać i poprowadzi cię po ścieżce świętości, którą dla ciebie przygotowałem. Moja Matka jest bardzo blisko ciebie. Doceniaj Jej obecność w swoim życiu”. Pozwól się kształtować Każdy, kto ma odwagę „wziąć Maryję do siebie”, może przyjąć Jej słowa jako zaadresowane do siebie: „Cieszę się, że chcesz naśladować Mojego syna, św. Jana, zapraszając Mnie do swego domu, odsłaniając przede Mną każdy zakamarek swojego życia. W ten sposób pozwalasz Mi cię kształtować, a także pozwalasz Mi działać z tobą i przez ciebie. Moja obecność i Moje działanie objawiają się w łagodności, w pokoju i w miłosierdziu. Chcę, abyś upodobnił się do Mnie duchowo, tak jak Mój Jezus był podobny do Mnie fizycznie. Jezus, patrząc na Mnie, widział doskonałe odbicie wszystkich przymiotów i cnót swojego Serca. Ja, patrząc na ciebie, chcę ujrzeć Moje Niepokalane Serce odzwierciedlone w twoim. Chcę ofiarować tobie i wszystkim Moim synom kapłanom cnoty Mojego Serca. Umożliwia Mi to twój akt zawierzenia się Mojemu Sercu. […] Mój Syn dał mi władzę oddziaływania na serca kapłanów. Przemienię, oczyszczę i uświęcę serce każdego kapłana, który Mi się zawierzył. Do Mnie należy przemiana ich dusz i ich oczyszczenie. […] Jeśli któryś z nich jeszcze w tym ziemskim życiu chciałby wznieść się ku chwale niebiańskiej liturgii nieustannie sprawowanej przez Mojego Syna przed Obliczem Ojca, niech tylko przybliży się do Mnie. Wprowadzę go na drogę do tajemnic nieba. Nauczę go czci, milczenia i głębokiej adoracji tak właściwych dla tego, kto został powołany do służby przy ołtarzu Mojego Syna i na Jego miejsce” (10 grudnia 2007 r.). Zaufaj bezgranicznie Mojej Niepokalanej Matce „Miej bezgraniczne zaufanie do Mojej Niepokalanej Matki” – mówi Jezus. „Ona nieustannie wyciąga nad Kościołem swe dłonie, by rozlewać łaski w obfitości, przede wszystkim dla Moich kapłanów, a przez nich – dla wszystkich dusz. Wzywaj Ją jako Pośredniczkę wszelkich łask. Ty i wszyscy Moi kapłani jesteście wezwani do udziału w Jej pośrednictwie, tak jak sakramentalnie uczestniczycie w Moim” (1 lutego 2008 r.). „Mów często o Jej pośrednictwie. Ta prawda jest kluczem do świętości dla ciebie i dla wielu innych dusz. Zaufaj dobroci Serca Mojej Matki. Wiedz, że Jej spojrzenie zawsze na tobie spoczywa, a Jej płaszcz chroni cię jak tarcza. Ona troszczy się o każdy szczegół twojego życia. Zaradza twoim potrzebom. Nie jest obojętna na twoje cierpienie, a to dlatego, że dałem Jej Serce zdolne do bycia Matką całego Mojego Mistycznego Ciała – każdego z jego członków, od największego do najmniejszego” (3 stycznia 2008 r.). Na czym ma polegać nasze zaufanie do Maryi? Wyjaśnia nam to Ona sama: „Ucz się zaufania do Mnie. […] Zwracaj się do Mnie w każdej potrzebie, wielkiej czy małej. Zaufaj, że ułożę wszystko na twoją korzyść oraz na chwałę Mojego Boskiego Syna. Dziel ze Mną swoje życie. Zawierzaj Mi swoje problemy, zmartwienia i obawy. Kiedy jesteś w jakiejkolwiek potrzebie, duchowej czy doczesnej, zwracaj się do Mnie. Jestem twoją Matką Nieustającej Pomocy. Jestem Pośredniczką wszelkich łask. […] Serce Mojego Syna jest niewyczerpalnym skarbcem, a Ja jestem jego strażniczką. Niech ten, kto z niego czegoś pragnie, przyjdzie do Mnie, a Ja to dla niego uzyskam i osobiście mu przekażę. Poświęć Mi samego siebie” (6 lutego 2008 r.). Zawsze módl się na różańcu „Drogi bracie, ukochany przyjacielu i kapłanie Mojego Serca” – tymi słowami rozpoczyna się fragment z 1 lutego 2008 r., w którym Pan Jezus wyjawia sekret relacji z Maryją: „Przywiąż się mocno do Mojej Matki za pomocą Jej różańca, a Ona nigdy cię nie opuści. Przyzywaj Ją w każdej swojej potrzebie, wielkiej czy małej, duszy czy ciała, a zrozumiesz, że Ona naprawdę jest twoją Matką Nieustającej Pomocy”. Jezus nie tylko wielokrotnie namawia nas do odmawiania różańca, ale i apeluje o wierność tej modlitwie, gdy przychodzą trudności, i zachęca do nieporzucania jej pod żadnym pozorem: „Módl się za pomocą różańca […], rób to nawet wtedy, gdy czujesz, że twoja modlitwa jest pusta czy mechaniczna, czy gdy jesteś nękany rozproszeniami. Twoja decyzja, by się modlić, raduje Moje Najświętsze Serce oraz Niepokalane Serce Mojej Matki” (8 grudnia 2007 r.). „Nie porzucaj modlitwy różańcowej; ona cię z Nią wiąże. Nie zaniedbuj […] innych aktów miłości do Niej. […] Te wszystkie skromne środki mają ogromną wartość w naszych oczach” (3 stycznia 2008 r.). Jakie są owoce i dobrodziejstwa tej modlitwy? Ukazują nam je słowa zapisane przez mnicha w dniu 11 grudnia 2007 r.: „Wytrwaj w modlitwie do Mnie, Mój umiłowany synu. Trzymaj się mocno Mojego różańca i strzeż się każdej sztuczki Złego, który próbuje zniechęcić cię do niego. Mój różaniec jest twoim kołem ratunkowym i twoją bronią w walce przeciw siłom zła. Jest twoim lekarstwem i pociechą. Czy nie dostrzegasz, jak różaniec cię wzmocnił? Czy nie doświadczyłeś mocy jego uzdrowienia i innych jego dobrodziejstw? Módl się Moim różańcem i nauczaj innych tego samego. Będę błogosławić twoje głoszenie słowa Bożego i twoje pisanie. Dam ci łaskę poruszania serc i zdobywania ich dla Mnie, zwłaszcza Moich kapłanów. […] Proszę dusze o niewiele, a dużo daję. To Mój sposób działania. Taki jest też sposób działania Mojego Syna. Tak, nasze Serca wzruszają się nawet najmniejszymi oznakami miłości, a nasza odpowiedź na nią przewyższa najśmielsze wyobrażenia. Błogosławimy tobie i tym, których polecasz naszym Sercom”. Pragnij matczynej bliskości Maryi „Kochaj Moją Matkę jak swoją i bądź Jej poddany jak swojej Królowej. Uciekaj się do Niej w każdej potrzebie ciała i duszy. Nic nie jest dla Niej zbyt małe. Nic nie jest dla Niej zbyt wielkie. Jej wzrok spoczywa na tobie, a Jej Serce jest gotowe w każdej chwili pospieszyć ci z pomocą” (31 stycznia 2007 r.) – zapewnia nas Pan Jezus. Niewątpliwie, łaska doświadczenia obecności Maryi w naszym codziennym życiu jest jedną z najpiękniejszych łask, jakie możemy otrzymać. Nie jest ona zarezerwowana jedynie dla wybranych, lecz dla tych, którzy całym sercem jej potrzebują. Maryja pragnie intymnej relacji z każdym z nas, szczególnie z każdym swoim synem kapłanem. Prosi: „Żyj w świętej intymności ze Mną. Dziel wszystko ze Mną. Ani ty, ani żaden inny kapłan nie musicie być samotni. Moje Serce jest otwarte dla wszystkich Moich synów kapłanów, a tym, którzy Mnie o to poproszą, nie odmówię łaski życia w wyjątkowej intymności ze Mną oraz udziału w wyjątkowej łasce danej św. Józefowi i św. Janowi” (5 lutego 2008 r.). W jakiejkolwiek sytuacji jesteśmy, jakiekolwiek meandry życiowej wędrówki za nami, pozwólmy, by miłość Matki ogarnęła każdego z nas. Książka In sinu Jesu. Kiedy serce mówi do serca w sklepie Miłujcie się! Modlitewnik In sinu Jesu w sklepie Miłujcie się! Rozważania In sinu Jesu w sklepie Miłujcie się! Modlitwa, żeby eks się odezwał. Modlitwa o powrót ukochanego chłopaka czy męża (ewentualnie dziewczyny/żony) to w twojej sytuacji priorytet. Niektórym zależy jednak również na tym, żeby były/a po prostu się odezwał/a. Nawiązał/a kontakt, nie zrywał/a znajomości, odebrał/a telefon i dał/a ci być może drugą szansę.
Twój chłopak potrzebuje twojej modlitwy. Codziennej, takiej, która będzie mu pomagać być jak najlepszym i najbardziej kochającym. Proponujemy bardzo konkretną modlitwę za twojego najmilszego. Boże Ojcze! Postawiłeś na mojej drodze człowieka, któremu oddałam moje serce i z którym chcę na zawsze związać mój los. Czuwaj nad tym kochanym. Broń go od niebezpieczeństw. Spraw, aby w tobie osiągnął swoją życiową dojrzałość. Uczyń go prawym, mądrym i dobrym. Daj mu mężne serce, żeby się nie obawiał trudności, lecz przełamywał je w imię Twoje. Daj mu siłę, aby potrafił władać sobą i domem, którego będzie głową. Uformuj w nim postawę ojcowską; żeby znalazł szczęście w obdarowywaniu swoich najbliższych, żeby nie szukał siebie, ale opiekował się tymi, których mu powierzysz. Uczyń go narzędziem Twojej Opatrzności. Niech tak jak Ty opiekuje się słabymi i bezbronnymi. Niech odważnie stanie w obronie każdego poczętego życia. Niech mnie i nasze dzieci prowadzi do Ciebie. Święty Józefie, patronie mężczyzn! Broń mego chłopaka od pokus fałszywej męskości. Naucz go opanowywać zmysłowość i podporządkowywać własne ciało służbie prawdziwej miłości. Naucz go kochać miłością czerpaną z Boga. Chroń mego miłego od alkoholizmu. Spraw, bym się mogła bezpiecznie oprzeć na tym, któremu powierzam mój los. Naucz go obowiązkowości i troski o zakładany dom. Niech tak jak Ty będzie jego opiekunem. Niech będzie mu ze mną dobrze. Spraw, aby mi był wierny, żeby potrafił się oprzeć pokusie zdrady i dotrzymał swoich przyrzeczeń. Bądź mu pomocą i wspieraj go w każdej potrzebie. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
PdRYef.
  • qxp468u6ra.pages.dev/4
  • qxp468u6ra.pages.dev/1
  • modlitwa o chłopaka który mi się podoba